Od kilku dni nad Polską przetacza się fala około 30 stopniowych upałów. Wszelkie aktywności przeniosły się na godziny wczesnoporanne , tj przed 6.00 lub wieczorem ok 19.00. W dzień ograniczamy się do spacerów “za potrzebą” i uzupełniania wody w misce.
Dziś zdecydowałam się na “zwodowanie” Hadesa. Zabrałam go nad pobliski staw. Ponieważ było już trochę osób, wybrałam boczne zejście, żeby nikogo nie stresować obecnością psa. Weszłam do wody i zawołałam Hades. Wszedł dość pewnie, dopóki czuł grunt pod nogami. Płynąć zaczął, kiedy pokazałam mu kawałek suszonego miejsca. Trzymał się blisko mnie, ale nie wykazywał paniki. Bawiliśmy się kilka minut w wodzie, przeciągał nawet pływające ringo.
Drugi debiut czekał go w domu a mianowicie pierwsza kąpiel w wannie. Wszedł bez większego zastanawiania się. Często bawimy się w wchodzenie i wyjadanie ze skrzyni, więc wannę potraktował jak nieco większy pojemnik.
Dzień debiutów uważam za udany 🙂