Nadal ćwiczymy reakcję na imię i nagradzamy, kiedy przyjdzie. Doszła komenda “siad”. Ćwiczymy standardowo- unoszę smaczka powyżej nosa i głowy, szczeniak siada automatycznie. Mówię równocześnie “siad”, kiedy pupa klapnie o podłogę, chwalę a potem nagradzam samczkiem. Nie odwrotnie, zależy mi, żeby szczeniak uczył się, że moja pochwała jest cenniejsza niż samczki. Z czasem będę je wycofywać. Powtarzam to polecenie w ciągu dnia przy każdej możliwej okazji i nagradzam.
Dzisiaj podczas spaceru technicznego Hades zauważył bawiące się nieopodal dzieci. Chciał do nich pobiec, ale zatrzymał się na długości smyczy. Przywołałam go. Kiedy podbiegł nagrodziłam go pochwałami i karmą. Kazałam usiąść i wydawałam nagrodę chwaląc.
Hades jest belgiem, żywo reagującym na wszelkie ruchome rzeczy, ludzi, pojazdy. Teraz, póki 5kg żywej wagi szarpnie smyczą, prawie tego nie odczuję. Ważne jest, by poznawał otoczenie, ale reagował na nie bez zbędnych emocji.