11.12.2020

Uczymy przywołania, nie, że od dziś. Od początku. Początek, to dobry moment na naukę przywołań, póki szczeniak jeszcze ufnie drepcze za człowiekiem. Wołam Hadesa po imieniu, następnie wołam „do mnie”, kiedy przybiegnie i usiądzie dostaje smaczki. Codziennie również ćwiczymy motywację z klikerem, wyjadanie z pudełka pełnego plastikowych i hałasujących butelek. Codziennie coś, ale zabawy nie trwają długo. Wychodzi około 3 sesji po 10 minut. Na spacerze w ramach zabawy dochodzi szarpak. To jednak jeszcze dzieciak😊