23.05.2021

Kiedy Hades był mały, bawiliśmy się w wyjadanie smaków z doniczki. Z pozoru bezsensowne zadanie, przygotowywało psa do wkładania pyska w wąski otwór i utrzymywanie go tam przez pewien czas. Ponieważ szczeniak wyrósł na temperamentnego młodzieńca , przyda mu się kaganiec, tym bardziej, że zabieram go w miejsca publiczne. Dzięki temu ćwiczeniu, Hades przyjął kaganiec, jak cos naturalnego. Nie wymagał treningu i przyzwyczajania. Wrzuciłam mu smaka do środka, włożył pysk, zjadł i nie wyjął go. Zapięłam paski i w nagrodę poszliśmy na spacer. Przygoda z kagańcem rozpoczęła się bezboleśnie, a wszystko dzięki doniczce 😉