27.05

Ostatnie dni, z racji mojego urlopu, upływały nam na wycieczkach w naturze. Z dwoma psami. Muszę przyznać, że jestem zadowolona z zachowania Hadesa. Spuszczony ze smyczy nie ma potrzeby eksplorowania terenu dalej ode mnie, kiedy podejmie trop, jest odwoływalny. Kiedy zabawi się z Bidonem i odbiegną dalej, ogląda się za mną i wraca na wołanie. Ładnie chodzi przy mojej nodze, nie ciągnie. Z racji, że był to środek tygodnia nie mieliśmy za wiele okazji, żeby spotkać na trasie inne psy czy większą ilość ludzi. W warunkach, które miał zachował się dobrze. Co nie oznacza, ze mogę tracić czujność i mieć bezgraniczne zaufanie do swoich czworonogów. To jednak drapieżniki z instynktami:)