Dziś większość dnia upłynęła nam na górskiej wędrówce. Spokojna droga bez turystów, psów, tłumów wiła się lasami i polami. W sumie zrobiliśmy ok 9 km
Hades na wyjeździe większość czasu spędza bez smyczy. Dużo pracuję głosem i gestami a prawie w ogóle nie używam nagród w postaci smaków. Zstępuję je nagrodą socjalną. Póki co, działa. Wieczorem wybraliśmy się na pobliski punkt widokowy. Piękna skała w lesie z niewielką ferratą i cudownym widokiem na Czeski Raj. Miałam obawy czy oba psy poradzą sobie z wejściem na skałę. Odpięłam je ze smyczy i pozwoliłam wchodzić na górę. Prowadził Hades, z precyzją pokonując załomy i stopnie skalne. Bidon nabrał przy nim animuszu. Oba słuchały poleceń typu „stój”, „czekaj”, „idź”. Lubię je obserwować podczas współpracy i wzajemnej komunikacji. Lubię spędzać z nimi czas. Daje mi to wiele satysfakcji.