Dawno nie pisałam. W zasadzie to nawet zamierzone, bo każdy dzień to utrwalanie i powtarzanie. Hades przestał być słodkim szczeniaczkiem już jakiś czas temu, ale niektórzy ludzie widzą takiego podrostka i nie pytając o zgodę, chcą się przywitać. Umówmy się- to nie jest fajny, przyjacielski piesek kochający cały świat. Jeśli coś mu nie pasuje, okazuje niezadowolenie głośnym szczekaniem. Można się przestraszyć.
I tu dochodzimy do głównego motywu wszystkich treningów- ćwiczenie opanowania i mniej gwałtowne reakcje. Z samochodami poszło dość szybko. Błyskawicznie nagradzałam próbę nawiązania kontaktu ze mną między chęciami wyrwania się na smyczy za przejeżdżającym samochodem. W efekcie każde przejeżdżające auto, to spokojna reakcja na granicy z obojętnością, następnie nawiązanie kontaktu wzrokowego ze mną i nagroda. Gorzej z psami i przekierowaniem uwagi. Tu zajadłość jest większa. Widomo- inny pies to interakcja, a nóż się uda sprowokować. Hades zaczyna przypominać głośnego nastolatka, któremu się wydaje, że jest ponad wszystkimi. Droga do spotkania z rozumem przed nim długa i wyboista.